czwartek, 7 czerwca 2012

Dziewiaty

Chwyciłam ręką klamkę i pociągnęłam za nią. Otworzyły się drzwi. Było ciemno, co mnie baardzo zdziwiło. Weszłam z Loczkiem, a on zamykając drzwi trzasnął nimi jak nigdy. Wtedy w całym domu zapaliły się różne światła, lamy, lampeczki i wszystko co świecić się mogło. Jej.. jak zrobiło się jasno.

- Wszystkiego najlepszego ! - krzyknęli wszyscy

Z wrażenia, nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Harry zaczął gadać.

- Mam nadzieję, że Ci się podoba. Zaprosiłem kilka tam osób, jedzenie zamówiłem, tort i takie tam...
- Dziękuję Wam za to wszystko, nie trzeba było - powiedziałam i uśmiechnęłam się .
- Dobra, na początku może Ci powiem kto tu w ogóle jest. - zaczął Niall - No więc jestem ja - uśmiechnął się szeroko, Lottie, Zayn, Louis, Liam, Danielle, Eleonor i Harry , no i Ty .
- Takie tam skromne przyjęcie wśród znajomych - powiedział Hazza przytulając się do mnie
- Tak, rzeczywiście skromne. - poruszałam brwiami.

Włączyliśmy muzykę, zaczęliśmy tańczyć, tańczyć dość szybko, więc momentami nie nadążałam.
Przyjęcie zapowiadało się super ! Zajebiści ludzie, dużo jedzenia, i co się potem dowiedziałam, impreza była tylko dla mnie i moich znajomych, zero rodziców w domu, imieniny dla rodziny, wyprawi mi mama kiedy indziej. Już wtedy byłam w ekstazie.

- Ej , DJ Malik, zapodaj jakiś fajny kawałek - krzyknęłam do Zayna, puszczając mu oczko.

Zrozumiał o co mi chodziło . Puścił coś wolnego, Harry podszedł do mnie, chwycił mnie za biodra, a ja go za szyję. Wtuleni w siebie, mamrotaliśmy sobie różne słowa do ucha. Kątem oka spoglądałam na Lott, tańczyła z Niallem, Lou z Ell, a Liam z Danielle, tylko Zayn stał w kącie, puszczając muzykę.

- Dobra koniec tego tulenia - warknął Malik , pograjmy w coś - dopowiedział
- A może w butelkę ? - krzyknął Lou, a Ell spojrzała na niego z pod byka.
- Louu, w butelkę ? Nieee. - powiedział Zayn
- A ja chcę, gramy, ale czekajcie, muszę po kogoś zadzwonić - wtrąciłam

W tym czasie wszyscy siedli w kółku, poszukali butelkę, a ja dryndnęłam do swojej kumpeli, wiedziałam, że podobał jej się Zayn, a że on nie ma na dziś pary, postanowiłam ich ze sobą sfatać.

- Emma ? - zapytałam
- Tak, o co chodzi ?
- Tu Scarlett, jesteś może teraz wolna ?
- Wolna w jakim sensie ? - zapytała
- W każdym tego słowa znaczeniu
- No to tak, jestem.
- O to super, możesz do mnie wpaść na imieniny ? Mam dla Ciebie niespodziankę- uradowana powiedziałam
- Ale nie mam dla Ciebie prezentu.
- Wystarczy, że będziesz u mnie za 5 min, masz blisko wbijaj.
- Okej, do zobaczenia.

Cała w skowronkach, poszłam do kółka, chcieli kręcić butelką.

- Ej, ej ej! STOP ! A zasady ? Na co gramy ? A tak w ogóle, to czekamy jeszcze na kogoś.
- Jej jej, jej jej , kogo, kogo, kogo ? - pytał wiercąc się Tomlinson
- Niespodziankę mam, dla naszego DJ`a
- Dla mnie ? - zapytał zdziwiony Malik

Dzwonek do drzwi.

- O, przyszła niespodziankaaa - krzyknęłam, i poszłam ją wpuścić
- Siema , dobrze że jesteś.

Wzięłam ją za rękę i zaprowadziłam do pokoju gościnnego, gdzie mieliśmy grać.

- No to tak, wszyscy wstać, to jest Emma. - powiedziałam
- Hej! - przywitali się
- Cześć - nieśmiało powiedziała
- Może Ci ich przedstawię. Od lewej, Ja, Harry, Niall, Lott, Eleonor, Louis, Liam, Danielle, i Zayn - powiedziałam i puściłam jej oczko.
- No to siadaj i gramy. - mruknął Lou
- No okej, - powiedziała i usiadła koło mnie
- Gdzie tuu !! , Tam siadaj, ale już, Zobacz ile miejsca koło Malika!
- Dobra, już, każdy siedzi. Zasad nie ma. Trzeba zrobić wszystko to co będzie danej osobie zadane. Ja kręcę pierwszy - zapodał Niall

No super, bo na kogo by mogło wypaść jak nie na mnie.

- Hmm. prawda, czy wyzwanie ? - zapytał blondyn
- Wyzwanie - powiedziałam
- Dobra, Harry będziesz zazdrosny ?
- .. .. Nie, to tylko gra - coś mało przekonywująco to wydukał ..
- Okej w takim razie Scarlett, musisz się pocałować z Louisem.

Spojrzałam na niego robiąc wielkie oczy. Ale co, nie chciałam odpaść przy pierwszym pytaniu.
Weszłam z Tomlinsonem do szafy, zaczęliśmy. Potem była kolej na mnie, zakręciłam butelką, wypadło na Zayna. Tylko na to czekałam. Bez pytania prawda, czy wyzwanie, kazałam mu pocałować nowo poznaną mu Emmę. Zrobił to, co mnie bardzo zdziwiło. Oboje podeszli do tego zadania bez jakiegoś wiekszego zadowolenia. Emma była niską, piękną blondynką o kręconych włosach i brązowych wielkich oczach. Po chwili wrócili do kółka. Teraz kolej na DJ. Zakręcił

- Niall ! - hahaha, zaczął się śmiać
- Co ? - zapytał jak by nie wiedział, że to teraz na niego wypadło
- Prawda ? Czy Wyzwanie ? - zapytał Malik
- Prawda ...
- No dobra... Nandoooos czy Lottie ?
- Zayn, Ty świnio ! - powiedział wkurzony Nialler
- No co ? Chciałeś prawdę ? No to masz - uśmiechnął się dziko
- Lottie .
- Niallll, kręć . - powiedziałam.

Fajnie. Wypadło na Liama. Wybrał wyzwanie, więc kazaliśmy mu, aby zamienił sie rzeczami z Louiem. Potem kręcił każdy po kolei. Zadań było sporo. Między innymi Louis musiał obrać marchewki z zamkniętymi oczami, Eleonor zamieniła się kieckami z Danielle, każdy z każdym się przecałował, każdy był po ciekmu w szafie, inni zaś musili się rozebrać, dzownić pod nieznane numery, i mówić jakieś śmieszne rzeczy. Skończyło się na tym, że Harry biegał nago po moim domu, Louis szukał szelek i rozdawał każdemu swoje obrane marchewki, Zayn z Emmą siedzieli na kanapie rozmawiając o czymś, Nialler i Charlott jedli hot-dogi, Danielle uczyła Liama tańczyć, Elleonor biegała za Loczkiem z kocem, a ja, ja patrzałam jak demolują mi chałupę.
No w końcu. Malik wziął w łapę mikrofon i powiedział że teraz czas na prezenty.


- Scarllet, chodź tu, czaas na prezentyyy - wydarł się DJ
- Idę, idę .

Pierwszy podszedł Louis z Elleonor
- Tu masz, proszę. - podał mi karton
- Jejjj, Luii marchewki ... dziękuję - szeroko się uśmiechnęłam
- Wiedziałem, że lubisz - zaśmiał się.
- A to dla Ciebie,tylko przymież - uśmiechnęła się
- Jejjj jaka śliczna sukienka ! Zaraz pójdę przymierzyć. Dziękuję.

Potem Danielle z Liamem
- Trzymaj do on nas - powiedzieli .
- Oooo . ŻÓŁW , dziękuję Liam - powiedziałam i przytliłam się do niego.
- To nie jakiś tam żółw, to Boris Junior
- A ode mnie, buty. - oznajmiła Daniell
- Dzięki Wam, super są te buty, i Borij też - przytuliłam się do nich
- Ehhh . BORIS JUNIOR ! - mocniej wypowiedział Liam

Kolej na Nialla i Lotter
- Scarlett, bo wiesz...mój prezent dopiero jedzie - wymamrotał, kołusząc się Horan
- Jedzie ? - zapytała zdziwiona
- Tak, jedzie jedzie. A ja mam dla Ciebie tą śliczną bluzkę z napisem " I ♥ HARRY "
- O jaaa. Lotterrr dzięki ! Jest śliczna

Po chwili podszedł do mnie Zayn, Zayn z Emmą.
- Na początku chcemy Ci powiedzieć, że Ci się dało.
- Ale, że co ?
- Weź nie udawaj. Wiesz o co chodzi - zaśmiała sie Emma, przytulając się do Malika
- Od nas dostaniesz fioletową kwiatową sukienkę - uśmiechnęli się
- Na serio ?! Ale śliczna , dzięki bardzo, i powodzenia ! - podziękowałam i przytulułam ich

Prezenty dostałam, śliczne. Nikt nie stał koło mnie, więc był to dobry moment dla Loczka.
- Wszystkiego najlepszego ! - powiedział i pocałował mnie w policzek. - Spełnienia marzeń...- dodał
- Ale moje marzenia już się spełniły, poznałam Was, 5 wspaniałych chłopaków, czego mi więcej ?
- Dobra, dobra, nie przesadzaj. A teraz zamknij oczy.
- Okej.

Zamknęłam oczy, Harry podszedł do mnie od tyłu i przytulił. Wyjął z kieszeni naszyjnik i założył mi go na szyję. Stanął przede mną i wyszeptał, że mnie kocha.

- Już możesz otworzyć. Podoba Ci się ? - zapytał

Spojrzałam na to cudeńko. To było imię. Harry. Srebny wisiorek i kolorowe literki.

- Jest śliczny ! - dziękuję - rzekłam i pocałowałam go.
- To dobrze - oznajmił i podał mi jeszcze swoją ulubioną bluzę
- Bluza ?! Też mogę ? Twoja, ale moja ulubiona - uśmiechnęłam się
- Możesz, to dla Ciebie.
- Jesteś najlepszy .

W tym czasie reszta siedziała w kuchni robiąc kanapki i przygotowując przekąski, a minutę potym , dzwonek do drzwi.

- Ja otworzę ! - zerwał się nerwowo Niall, - Scarlett, Harry - siadać !

Podchodząc do drzwi, rozglądał się na wszystkie strony, czy nikt na niego nie patrzy. Widać było, że jest podjarany. Wyszedł na dwór. To była ta niespodzianka. Pewnie gadał z tą osobą. Po chwili otwarły się drzwi, wszedł Nialler z niespodzianką.

- Scarlett, mam niespodziankę dla Ciebie, chodź tuuu, albo chodźcie wszyscy
- Coo ?? To .. to, to, to jest ta niespodzianka ??
- Taak. - odpowiedział niepewnie Horan
- Ale super! Cześć Justin ! - przywitałm się i spadłam w jego ramiona
- Cześć, Ty jesteś Scarlett ? - spytał Bieber
- Tak, to ja. To jest Lottie i Emma - powiedziałam wskazując na nie palcami. - No a resztę to już pewnie znasz.
- No pewnie, że znam.
- No to dalej, wchodź i baw się, zaraz zamówię jakieś żarcie z Nandoos. - wtrącił blondyn

Nie wiedizeliśmy co robić. Każdy romansował w kątach i zajmował się czymś innym. Podeszłam do Justina, poprosić go, żeby coś zaśpiewał. Malik podał mu swój mikrofon, i zaczął.
Okazało się że i on umie się świetnie bawić. Wszedł na stół, i zaczął śpiewać, rzucając przy tym w nas popcornem. Spytał mnie jaką jego piosenkę lubię najbardziej, więc pwoiedziałam, że chciałabym żeby zaśpiewał All around the world, Die in your arms i Boyfriend. Jaa... co za głos! On wymiata.
Może i było więcej śmiania niż śpiewania, ale było super. Potem do Jusa dołączyli chłopacy. Razem zaśpiewali kilka piosenek, a my tańczyłyśmy. Zrobiło się późno i Bieber musiał już wracać, bo jutro rano ma nagrania do płyty believe.

- Niestety, ale ja już muszę się zerwać ... - powiedział Biebs
- Szkoda, spadnij jeszcze kiedyś - powiedziałam
- Na 100 % ! , aaa. bym zapomniał, mam prezent dla Ciebie. - powiedział wyjmując z kieszeni bilet VIP na jego koncert.
- No chyba żartujesz ! Serio ? To dla mnie ?
- No tak, za miesiąc będę tu grał, wpadnij, i zabierz przyjaciół, masz bilet Super Vip, możesz zabrać aż 10 osób - uśmiechnął się
- Dziękuję, będę na pewnio - odparłam i poruszłam brawiami
- Dzięki za zaproszenie, pa.
- Paaaa - odpowiedzieli wszysycy razem
- Niallerr - dziękii - podbiegłam do niego i go przytuliłam
- Nie ma za co. Wiedziałem, że go lubisz, to go zaprosiłem.
- To, co  ? Oglądamy coś ? - zapytał Liam.
- Może Toy Strory ?- zaśmiał się Lou, a Payne zmierzył go wzrokiem. - Dobraa, spokojnie, żartowałem.
- Ja mam, fajną romantyczną komedię, zaraz przyniosę - powiedziałam.

Ell z Daniell wzięły chipsy na stół, szklanki i colę, a ja w tym czasie pobiegłam do swojego pokoju po film. Wzięłam go i szybko zbiegłam po schodach do znajomych.

- Maam, maam , mam - wydarłam się.
- No super - powiedział Loczek, i wciągnął mnie na łóżko.
- Czekajj, może włącze najpierw, co ?

Włączyłam komedię i usiadłam na łóżku, jak reszta. Lotter siedziała wtulona w Nialla, Daniell w Liama, Lou z Eleonor, Zayn z Emmę, a ja, ja w Stylesa. Horan z Loczkiem śmiali się prawie z każdego słowa, tak głośno, że nic nie słyszeliśmy.

- Harry, no ! Cicho . ! - krzyknęłam, my tu próbujemy oglądać, tak !?
- Dobraa, już będę cicho.
- Wiecie co ? I tak nikt nie ogląda, może rozejdziemy się do pokoi i  tam każdy będzie sam na sam z drugą osobą, co ? - zapytałam
- Jestem za. - powiedział Harry
- Ja też - dodał Zayn
- I ja - odparł Niall
- No to my też - rzekł Liam z Louisem
- No to super, ja z Harrym idziemy do mnie do pokoju. Liam z Daniell, mogą iść do pokoju moich rodziców, Louis i Ell do pokoju gościnnego po prawej od mojego pokoju, Zayn z Emmą do gościnnego po lewej, a Emma z Niallem tu. Na dole, bo jest blisko lodówka.
- Yeaa - wydarł się Horan
- Wszystkim pasuje ? To do pokoi.

Wzięłam Hazzę za rękę i poszliśmy. Usiedliśmy na łóżku, nie no.. położyliśmy się na nim i rozmawialiśmy. Fajnie jest tak poleżeć koło siebie i nic nie robić.

- Harryy ..
- No ?
- Ja tak nie mogę, za cicho jest. Niech tu wszyscy przyjdą..
- Nie chce mi się po nich przyjść.
- No to zadzwoń po nich, niech tu przyjdą.
- A po co  ? Co będziemy robić  ?
- A może pobramy w butelkę ? Na rozbieranego.
- Chcesz ?
- A pograłabym..
- No to dzownię..

Jak powiedział,tak zrobił, nie liczyłam na to, że przyjdą wszyscy.. jednak. Nie minęło nawet 5 minut, a wszyscy byli już u nas i siedzieli w kółku na podłodze, no prawie wszyscy, bo Lotter z Niallem musieli przecierz wziąć jakieś picie i żarcie. No w końcu. Weszli do pokoju.

- No nareszciee !
- No to słuchajcie w co gramy ?
- Jestem hardkorem, pograjmy w grę kto najdłużej będzie się całował. Podejmiecie się tego wyzwania ?
- Ahahaha, Louis, Ty jak coś walniesz.. - zaczęła Eleonor
- Nie no, czemu nie... - powiedział Niall
- No właśnie ! - wtrącił Zayn,  a Emma spojrzała na niego swoimi wielkimi oczami, uśmiechając się
- No dobraaaa - mówiłam przeciągając.. - Jak chcecie. Ale jaka jest nagroda ?
- yyy. . . Para, która wygra, dostanie od reszty bilety na romantyczną kolację, i bilety do kina - zaczęła Danielle
- No dobra, gotowi ? Do startuuu START - krzyknęłam i wzięliśmy się do roboty.

Chwyciłam Loczka za głowę i zaczęliśmy. Kątem oka spoglądałam na pozostałych, Ell z Lou siedzieli na przeciwko siebie, Niall z Lotter stali, Emma siedziała na Zaynie, Liam z Danielle byli w siebie wtuleni a ja z Harrym jak za pierwszym razem, czyli ja siedziałam na parapecie, a on stał blisko mnie. Dzięki temu widziałam wszystkich i wszystko baardzo dokładnie. Na początku myślałam, że pierwsi odpadną Zayn i Emma, ale myliłam się. Najpierw poddali się Liam z Danielle, potem padł Louis i Ell, a tuż za nimi poddałam się ja z Hazzą, chciałam by to właśnie razem i Lotter z Niallem i Emma z Zaynem mieli razem pierwsze miejsca, obydwie pary były ze sobą od niedawna, dlatego to właśnie im należały się nagrody.

- Helołł Emma, Lotter, Zayn, Niall, słuchajcie. Zostaliście tylko Wy. Postanowiliśmy że damy wam egzekwo pierwsze miejsce - oznajmiłam , Możecie już przestać, wygraliście, wytrzymaliście ponad pół godziny.
- Niee no, pokłony, jestem dumny z Was - zaczął gratulować Louu
- Dzięki miszczu - podszedł do Louiego Malik
- Fajnie było ? - zapytała Eleonor
- Zajee.. Super było - powiedziała Lotter
- No nie powiem, źle mi nie było - dodała Emma.
- No to co teraz ? Gramy ?
- No , dawać butelkę. Ale najpierw Wam przedstawię zasady. Butelką kręci każdy po kolei. Ten kto straci wszystkie ubrania, musi wracać do pokoju. Bez nich, oddamy je rano.  - wyjaśnił Hazza
- No dobra, ale to my jesteśmy u Was w pokoju, co jeśli to pierwszy odpadniesz Ty ? To gdzie wtedy idesz ? - dopytywała się Emma
- Szprytna jesteś . Wtedy ja , albo Scarlett idziemy na dół do salonu i czekamy aż skończy się gra.
- Do to do robotyy. Ja kręcę pierwsza - zaczęła Danielle

Grało się nam w najlepsze, wszysycy świetnie się bawiliśmy słuchając musyki i kręcąc butelką.
Ten dreszczyk adrenaliny, na kogo wypadnie ? Było świetnie do póki ktoś nie musiał wyjść. Wypadło na Lotter, biedna mojaa.. musiała zdjąć drugą skarpetkę i wyjść. Poszła do swojego pokoju.
Tuż za nią bokserki przyszło zdjąć i chociaż byście się nie spodziewali - Liamowi. Z miną pogadry opóścił pokój. Niall śmiał się w niebogłosy z Payna, pierwszy chłopak, który odpadł. Nie przyszło mu nic z tego dobrego, dlatego tuż za nim z pokoju wygoniliśmy Horana, zdjął bluzkę i wybiegł do Charlott. Aż strach pomyśleć co sie tam działo. Po wyjściu blondyna kręciłam ja. Ja to mam szczęście. Wylosowałam sama siebie, zdjęłam swoją za dużą bluzkę i udałam się na dół, tak gdzie był już Niall i Lotter. W spokoju siedzieli i oglądali telewizję. Jedyne to do mnie zdziwiło to to, że spokojnie siedzieli i oglądali telewizję, jedząc popcorn. W pokoju  zostali tylko Harry, Louis, Eleonor, Danielle, Zayn i Emma. No i już nie wiedziałam co się tam dzieje. Słyszałam tylko dzikie wrzaski Louisa, jak wybiegał z pokoju. Tuż za nim wyszła Danielle i poszla do Liama. W środku zostła Emma, Eleonor, Harry i Zayn. Zacięta walka. Chwila ciszy. Otwarły się drzwi. Wyszła Eleonor, a za nią Zayn. W środku były już tylko dwie osoby, a mianowicie Emma i Harry.
Kto wyjdzie ? Kto wygra ? Kto przegra ? Ufff. Z pokoju wyszła Emma, Harold uratował honor.
Po chwili z pokoju wyłonił się nagi Loczek wołając wszystkich pod drzwi.

- W związku iż wygrałem wszech grę, do pokoju zapraszam swoją współlokatorkę - Scarlett.
Reszcie przypominam, że mam wasze ciuchy, których Wam teraz nie oddam, przypominam także, że dobiega godzina 7 rano, a mama Scarll wraca około 18 z pracy. Dobranoc i życzę sił na sprzątanie tego całego syfu. Baj. - kozacko wygłosił mowę Harry, głupio się śmiejąc.

-  Harry, ale daj mi chociaż piżamę, zimno mi.
- Nie, przegrałaś. Nie dam.
- Ale ja proszę... weź rozdaj mi te ciuchy .
- No ale oni przegrali...
- Ale ja Cię proszę...
- A jak bardzo ?
- Bardzo bardzo...
- Pokaż jak.

Podeszłam do niego i pocałowałam go.

- Tak mocno. Wystarszy taka moc ?
- Nie będę wybredny. Daj im te ciuchy

Wzięłam w ręce wszyskie rzeczy i wyrzuciłam pod nasze drzwi.

- Ej ludzie ! kumulacja ! rozdaję ciuuuuuuuuuchy - wydarłam się

O rzeczy to się prawie zabijali. Każdy wziął swoje i rozeszli się do pokoi, wskoczyłam do łóżka, i zasnęłam nie zamieniając z Harrym ani słowa.