wtorek, 28 sierpnia 2012

Czternasty

Po dwunastej wpadł do mnie Niall. Miałam więc okazję, aby Go wypytać o tą rzekomą piosenkę dla Lottie.

- Witaj królewno - przywitał mnie czułym przytulasem
- Witaj, witaj.
- I jak, wiadomo coś więcej ?
- Wiadomo, wiadomo. Prawdopodobmnie nie jestem w ciąży, a testy były starej daty. No ale jeszcze nic na 100 % nie jest potwierdzone.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę. - uśmiechnął się od ucha do ucha i wpadł mi w ramiona
- Ja bardziej, ale Ty się tak nie ciesz blondasie. Harry był u mnie wczoraj, wieczorem...
- On ? Po co? - zapytał wkurozny Niall
- Chciał mi pomóc, z dzieckiem. Nic mu nie mówiłam, że istnieje możliwość, że nie jestem ciężarna - zaśmiałam się . - No ale chciał mi się też tłumaczyć, jak to wtedy było.
- I co Ci powiedział ? No co gadał ? - wypytywał mnie
- Aaa mówił coś o jakimś filmie, aa a te słowa co usłyszałam to niby TWOJE SŁOWA.
- Scarlett co on Ci nagadał ?
- No że jak Ty byłeś z Lott to się tak w niej bujałeś, że aż piosenkę dla niej napisałeś, no i ona miała być na płycie,a Harry jej się wtedy wygadał, to prawda ?
- No chciałem tak. Ale teraz już nie. Teraz to ja tylko żałuję, że czas straciłem.
- Czyli nie kłamał....- powiedziałam sama do siebie pod nosem
- Coo ? Czy ja dobrze słyszę ? No chyba nie chcesz mu tego wybaczyć ? Pogrzało Cię?! Prziecież się całowali !!!! - krzyknął zirytowany Horan
- Tego nie wiem, może tak, ale z nim już nie będę. Całowali, no to co. Ty też z Ell, Dann.. ze mną ..
- No ale to była gra ! A oni chyba we dwoje nie grali , co ?!
- Dobra skończymy ten temat, nie chce mi się o tym gadać.
- Nie no. Powiedz mi tylko że teraz chcesz do tego pojeba wrócić.
- ILE RAZY MAM CI TO GADAĆ, NIE ! NIE WRÓCE DO NIEGO, BEJBE !
- No ja myślę.. - powiedział Niall i spojrzał mi głęboko w oczy.

~~~~~~~~ 3 tygodnie później ~~~~~~~~

To już. Trzy tygodnie minęły od mojej wizyty u lekarza. Jest sobota, więc wstałam około jedenstej. Ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i razem z mamą pojechałam na drugą wizytę. Z jednej strony bałam się tego co mi powie pani doktor, ale z drugiej, byłam dobrej myśli. Chciałam mieć już to wszystko za sobą.
Niepewnym krokiem przemierzałam wąski korytarz, po bokach siedziały starsze grube panie. Usiadłam koło takiej jednej. Miała może z trzydzieści lat. Uśmiechnęła się do mnie, więc zapytałam ją, czy wie czy będzie miała chłopca, czy dziewczynkę. Ta spojrzała się na mnie zimnym wzrokiem, jak by mnie chciała mnie zjeść i weszła do gabinetu chirurga. Ale zrobiło mi się głupio mega FACEPALM. Po jakimś czasie asystent wywołał moje nazwisko, razem z mamą weszłyśmy do pomieszczenia. Z niecierpliwieniem czakałam na opinię pani doktor. Zrobiła mi badania, i już po chwili było wiadomo. ..

- Badania wykazały, że nie jesteś w ciąży. Ale uważaj, przy następnym razie może już być inaczej.
Tym bardziej że masz dopiero 15 lat. Ja w Twoim wieku bawiłam się lalkami..
- A wtedy były lalki ? - zapytałam zdziwiona , widziałm, że żyłka jej pęka, więc postanowiłam to wykorzystać. - Pani tak na mnie mówi, a w tym wielku i w ciąży to też nie dobrze, dziecko może być chore.... - dodałam i o mało co nie wybuchłam śmiechem. Wiedziałam, że ona wcale nie jest w ciąży tylko poprostu grubą dwudziestoparolatką.
- Przepraszam za córkę, to tak z radości - krzywo uśmiechnęła się moja mama, wzięła mnie za rękę i szybko wyszłysmy z gabinetu prosto do samochodu.

Weszłyśmy do czterokołowego pojazdu i zaczęła się gadka, myślałam że będe miała przejebane, ale nie. ..

- Dobre to było ! Żeś wymyśliła . Ale następnym razem nie gadaj tak z dorosłymi jak jestem z Tobą, jak mnie nie ma to prosze bardzo. - zaśmiała się mama
- Sie wie. JESTĘ MISZCZĘ - krzyknęłam

Mama wysadziła mnie koło domu, a sama pojechała do sklepu, po zakupy i do swojej koleżanki, miła jest, serio, jak nikt. No ale są też tego plusy. Byłam sama w domu, mogłam zaprosić Nialla, w końcu moglibyśmy pobyć sami ze sobą. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Po kilkunastu minutach Horan był u mnie. Strasznie szybko przyjechał. Cieszyłam się, że będziemy razem. Już w progu zaczą do mnie lecieć, albo był głodny, albo miał chęć, bo ugryzł mnie w ucho.

- Jeść Ci nie dali ? - zapytałam unosząc brwi
- Dali, dali. Ale jestem głodny - zaśmiał się miną bitch please [xd]
- Ale nowość, głodny Horan. Coś Ci zrobić?
- Niee, siadaj. Pooglądamy telewizję.

Usiadłam koło Niallera i objęci skakaliśmy.... po kanałach, oczywiście. Najpierw zaczęło się niewinnymi popychankami, skończylo się u mnie w pokoju. Fajnie, nie ? Nie powiedziałabym, że Horan, grzeczny blondyn jest taki dobry w szukaniu pilota. Taa... szukaliśmy pilota. Bałam się, że znów coś pójdzie nie tak i skończy się w aptece. Po wszytskim, zdenerwowana wygoniłam Nialla z mojego pokoju. Byłam zła na niego, że pomimo tego co się wydarzyło jakiś czas temu, on chciał powtórzyć tą całą 'rozrywkę'. Przecież wiedział jakie moga być tego skutki. Wściekły blondyn nie wiedząc o co mi chodzi ubrał się i wyszedł z mieszkania. Nie wiedząc co ze sobą zrobić, postanowiłam, że zadzwonię do niedoszłego ojca mojego dziecka, by powiadomić go o faktach zaistniałej sytuacji. Wykręciłam do niego numer i kazałam mu przyjść jak najszybciej. Nie wiem czy oni mają za duże stopy, czy im się nudzi, chcą schudnąć, a może im aż tak zależy, ale do kogo bym nie zadzwoniła, z zespołu oczywiście zjawiają się u mnie w mgnieniu oka. Z Harrym było tak samo, nie minęło nawet piętnaście minut, a on już był. To było na maxa dziwne.

- No jestem, kochanie. - powiedział niepewnym głosem
- Harry, wal się, nie czas na te Twoje dziwne zabawy
- Jejuu, przestań. A co tak w ogóle chciałaś? To coś ważnego ? - zapytał Loczek
- A co ? Umówiłeś się już z następną ? Wiesz, jak Ci się śpieszy to przyjdź kiedy indziej.
- Scarlett, wal się, nie czas na te Twoje dziwne zabawy. - powtórzył moje słowa
- HARRY IDIOTO. NIE JESTEM W CIĄŻY.
- WTF ? Jak to nie jesteś ? To dlaczego mi gadałaś co innego ?
- Wtedy jeszcze nie wiedziałam . - powiedziałam sciszając głos
- Jak nie wiedziałaś, to po co siałaś lament. Trzeba było poczekać, aż będzie wiadomo.
- Teraz taki mądry jesteś, ciekawe co byś zrobił na moim miejscu?! Bałwan.
- Ja nie mógłbym zajść w ciążę.
- No tego to ja nie wiem.
- Ale ja wiem, a tak poza tematem.. jak tam z Niallem ? Nie odzywa się do mnie..
- Z Niallem ? Wszystko dobrze. A dziwisz się ? Zwinąłeś mu dziewczynę.. Ty się ciesz, że ja z  Tobą rozmawiam.
- Ale nie zapomniałaś już o mnie , co nie? - zapytał zrezygnowany
- Nie. Nie zapomniałam. Próbuję ale nie mogę, za dużo tego. Już może lepiej idź.... - uśmiechnęłam się

Styles podszedł do drzwi i po chwili się cofnął. Pocałował mnie w policzek i szpnął ' kocham '.
Poszłam odprowadzić go do drzwi. On wyszedł a moja mama weszła akurat domu. Patrzała na mnie jak na kosmitę. Tylko nie wiem czemu. W progu drzwi zaczęła skakać i cieszyć się kij wie z czego.

- Coś taka radosna ? - zapytałam
- No bo mam niespodziankę. - i znów podskoczyła prawie do sufitu.
- Jaką ? Jaką ? Móóóów ! - wrzeszczałam, ale jednocześnie byłam bardzo ciekawa.
- Na początku wakacji wyjeżdżamy nad morze. Samantha[ przyjaciółka mamy] załatwiła nam pobyt u jej znajomych na cały miesiąc. Jak tylko ojciec wróci z trasy, wyjeżdżamy. Mamy wolne miejsce, będziesz mogła zabrać ze sobą Nialla.
- Nialla ? Nie będzie mógł, oni mają teraz mase koncertów, tras, wywiadów i innych dupereli. - zrobiło mi się nijak, smutno..
- No to może jakąś kumpelę ? Pomyśl jeszcze .. - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie

Było coś około 17, strasznie mi się nudziło, nie wiedziałam co mam ze soba zrobić. Na szczęście w odpowiedniej chwili zadzwonił do mnie Zayn. Chciał żebym razem z nim i z Emmą poszła do kina. Z NIM I Z EMMĄ, TA.. JASNE. Coś tu się krooooiło. Podjechali po mnie.... rowerami, bo przecież Malik nie m prawka. Wpakowałam się na bagażnik  Zayna i pojechaliśmy do pobliskiego kina. Seans był na 18 i coś. Emma wybrała jakiś film o tematyce miłosnej, z tego co wiem, Zayn nie bardzo lubiał tego rodzaju 'bajki', więc zdziwiłam się jak usłyszałam, że chce go zobaczyć z własnej woli. Podszas gdy my stałyśmy w kolejce po bilety, Malik podbiegł do nas, i zaczął przepraszać, że nie może z nami obejrzeć tego seansu, gdyż właśnie zadzwonił do niego Harry, ponoć ktoś wyprostował mu jego bujne loki, a miał iść do galerii odebrać nową gitarę Nialla. DJ w podskokach udał się ku wyjściu i zostawił nas same. Stałyśmy w dłuugiej kolejce dośc długo, więc gdy przyszła nasza kolej cieszyłyśmy się jak naćpane, ludzie patrzeli się na nas jak na jakichś odmieńców, którzy poraz pierwszy będa w 'pokoju w wielkim telewizorem'. Może to jest dziwne, ale lubiłam takie odpały. Emma wydała się być na prawdę bardzo spoko laską, wcześniej nie znałyśmy się aż tak dobrze, rozmawiało nam się świetnie. Chodziła ze mną do tej samej klasy od zerówki, a ja dopiero teraz zaczęłam się z nią zadawać. Głupia ja. Film trwał ponad dwie godizny, był super ! Już wtedy wiedziałam kogo zabiorę na miesięczne wakacje....




__________________________________________

Yep. ! Wiem, że krótki ten rodział, ale nie mam już wcale wen . O.o
ble, ble ble ble. LUUDZIE. A WIĘC JAK TO TERAZ CZYTASZ,
TO DODAJ KOMENTARZ MIŁY CZŁOWIEKU.
NIE MUSISZ WPISYWAĆ KODÓW ANI BYĆ ZALOGOWANYM
COO WAMM SZKODZII. OMOMOMOM
nowy rodział dodam jak pojawi się wena :D:D bye.

sobota, 18 sierpnia 2012

Trzynasty

Założyłam bluzę i zeszłam na dół, do mamy. Zaczęłam nudną rozmowę na temat wakacji, które rozpoczną się za dwa tygodnie . Mama ni z tąd ni z owąt zaczęła zasypywać mnie pomysłami na ich spędzenie. Mówiła do mnie, a ja.. ja byłam myślami gdzie indziej. Miałam w dupie to czy będą wakacje, czy gdzieś pojadę, czy nie. Moje życie było w jakimś stopniu już zrujnowane. Wiedziałam że wcześniej czy później gazety uwezmą się na mnie na maxa i codziennie będą nowe plotki na mój temat. No i długo czekać nie musiałam. Mama wyjrzała przez okno i zobaczyła listonosza, wyszła po listy, a wróciła z gazetą w ręce. Blada usiadła na fotelu i gapiła się na okładkę czasopisma. Kątem oka spoglądałam na nią, była załamana. Zobaczyłam na pierwszej stronie swoje zdjęcie. Byłam złej myśli. Czy ci dziennikarze nie mają innej roboty, tylko łażenie za mną 24 godziny na dobę?! To już mnie wkurza. Najgorsze jest to, że ta gazeta jest darmowa, jak znam życie widziała ją już pewnie cała szkoła, wszyscy nauczyciele, teraz w szkole będę miała przejebane. Dobrze że teraz będą dwa miesiące wolnego. W starej szkole po wakacjach będę już skończona, jedyna osoba z którą mogę jeszcze porozmawiać o wszystkim i nie odwróciła się ode mnie to Niall.  Oczywiście na Zayna, Liama i Louisa też mogę liczyć, o Harrym już nawet nie wspomnę. Być może zależało mu na mnie, ale mi to wisi. Nie było go przy mnie kiedy tego potrzebowałam. Lottie to taki przykład najlepszej przyjaciółki. Zabierze Ci chłopaka, wykorzysta, i odwróci się. Tacy ludzie są najgorsi. Byłam bardzo ciekawa czy Loczek choć trochę martwi się o mnie, czy domyślał się że jestem w ciąży, ale najbardziej zastanawiało mnie to czy nadal spotyka się z Charlott, i czy w ogóle go coś z nią łączy...

- Hallo !! Tu Ziemia do Scarlett !! No helooł! -  krzyczała i machała mi ręką przed twarzą moja mama- Katie
- No ? - zapytałam jak bym była nieobecna
- Ty się jeszcze pytasz ? Raczej to ja powinnam się pytać, albo nie. To Ty powinnaś mi sama od siebie o tym powiedzieć. Myślisz że to jest norma ? Że matki dowiadują się o swoich córkach najważniejsze rzeczy z gazet !? - bla bla bla, gadała zirytowana
- Mamoo... no.
- SCARLETT, TY ĆPAŁAŚ CZY CO ?! MOGŁABYŚ MI ODPOWIEDZIEĆ NA KILKA PYTAŃ ?
- No...
- Czy Ty jesteś w ciąży !? - spytała Katie
- No..
- A ojcem jest kto ?
- No.. jest..
- Scarlett ! - krzyknęła,podeszła do mnie i mną potrząsnęła
- NO CO ?!
- Powiesz mi może z łaski swojej o co tu w tym wszystkim chodzi !?
- No..
- . . . . . . no to słuchaam ..
- No, to ten, nie ? Co chcesz wiedzieć ?
- No nie wiem..   może czy jesteś w ciąży ? Co robisz na pierwszej stronie gazety ? A może dlaczego nagle zaczęli o Tobie pisać ? AA i kto jest ojcem dziecka ?
- No to tak, jestem, nie wiem co tam robie, dziennikarze są pojebani, nie mają swojego życia i wpierdalają się w moje, jestem na maxa wkurwiona tą całą sytuacją i najchętniej bym ich wszystkich za to zajebała, mają gówno do wpierdalania się do mojego życia, piszą o mnie bo spotykałam się z Harrym, potem coś wymyślili o Niallu, i się kurwa nie zdziw jak jutro napiszą, że bzykałam się z Zaynem w pokrzywach jak dzika kuna w agreście ! No bo ja to bym się nie przejęła tym tak bardzo, mamusiu. Ojcem dziecka, jest Harry, a jakim cudem jestem w ogóle w tej jebanej ciąży i gazecie to nie wiem ! Pewnie chcesz wiedzieć więcej . Nie ma sprawy, bolał mnie brzuch to poszłam do apteki kupić test, kupiłam dwa, żeby się upewnić, wychodząc z apteki miałam je w ręce, a po jakiejś minucie schowałam je do torby, i właśnie w tej kurwa jednej minucie, jakiś pierdolony nie ogar, którego matka nie kocha, zrobił mi oto zdjęcie i dał do oto tej gazety. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. Potem przyszedł do mnie Niall, dałam mu zrobione już testy, powiedział, że są dwie kreski, to się w chuj załamałam. Powiedział mi, że powie Stylesowi, że będzie ojcem, a ja na to ze mi to zwisa. Podsumowując, jestem w ciąży, nie wiem jakim kurwa cudem, z Harrym, wiem o tym od niedawna, ale nie tylko ja to cały świat o tym już wie, i jeszcze raz powtarzam, ojcem jest Harry, i nie kto inny ! - ulżyło mi to jak to wszystko powiedziałam. Wiedziałam, że będę miała przejebane, ale cieszyłam się że mam to już za sobą.

Spojrzałam na swoją mamę, siedziała na fotelu, i nawet się nie ruszyła, tak jak by nie była w ogóle zdziwiona faktem, że będzie babcią. Widząc ją w tym stanie, wstałam z krzesła i poszłam do siebie.
W tym momencie zapomniałam, że coś jeszcze miałam dodać. Zatrzymałam się na schodach.

- Aa, i dziecko będzie ze mną, nie borę pod uwagę, żadnych aborcji, czy oddania dzieciaka do adopcji, będzie ze mną i z nimi innym, a Niall będzie mi pomagał.

Już miałam iść dalej po schodach, ale nagle moja mama jakby zaczęła kojarzyć..

- Scarett, chodź tu. - powiedziała drżącym głosem.
- No ? - zrobiłam tylko wielkie oczy i szłam ku niej.
- Ja nie chcę żebyś Ty oddała to dziecko, na to Ci nie pozwolę. Wiem, że będziesz chciała sama w pełni opiekować się swoim dzieckiem, ale nie dasz rady, naprawdę, chcę tylko żebyś wiedziała, że ja Ci zawsze pomogę, tata też. Jak byś miała jakieś pytania czy coś to mów. A jesteś na sto procent pewna, że jesteś w ciąży ? Byłaś w lekarza?
- No nie byłam, no ale.. przecież zrobiłam testy, dwa..
- Wiesz, że testy kłamią ? Zapiszę Cię do ginekologa, to pójdziemy i się upewnisz..

Mama poszła po telefon, wykręciła numer i dowiedziała się, że jeśli sprawa jest dość pilna, to może zjawić się w gabinecie już za pół godziny. Informację tą przekazała mi Katie, i bez zastanowienia wyszłyśmy. Sama byłam bardzo ciekawa, czy jednak coś to zmieni, a może testy były stare ?  I dlatego źle wyszły wyniki..
Już sama nie wiem. W głębi duszy chciałam, aby moja ciąża była jednak tylko zwykłym urojeniem czy coś..
Po dwudziestu minutach byłyśmy na miejscu. Poddenerwowane weszłyśmy do środka. Minęła godzina a my już jechałyśmy zadowolone z powrotem. Pani ginekolog powiedziała mi, że nic nie wskazuje na to, że jestem w ciąży. Ulżyło mi na maxa, ale... powiedziała też, że być może jest jeszcze za wcześnie by co kolwiek ustalić. Moje bóle brzucha i głowy usprawiedliwiła zatruciem pokarmowym i przemęczeniem. Kolejna wizyta miała odbyć się za trzy tygodnie, aby ustalić fakty. Ledwo co weszłam do domu, napisałam do Nialla sms`a o tym co się dowiedziałam u lekarza. Odpisał, że bardzo się cieszy, i być może ta cała niezręczna sytuacja się jakoś wyjaśni, a dziennikarzom tej pieprzonej gazety zrobi się strasznie głupio. Poszłam do siebie do pokoju, a po kilku minutach do mojego pokoju zapukał Harry. Byłam bardzo zdziwiona tym faktem, przecież gadałam, że nie chcę go tu widzieć ! No ale co.. przyszedł to jest.

- Scarlett, ja słyszałem co się stało.. ja Ci pomogę

Postanowiłam, że na ten czas nikomu nie będe mówiła że jest możliwość , że nie jestem w ciąży. Nikomu oprócz mojej mamy i Nialla oczywiście.

- Co Ty mi pomożesz.?. idioto, poszłeś do mojej najlepszej przyjaciółki. Liczysz na to że nie wiem, wybaczę Ci, wpadne w ramiona, i tak po prostu, od tak zapomnę ?! No chyba kurwa nie. Na co Ty liczysz ? No na co ? Powiedz.
- Ja na nic nie liczę, mnie nic z nią nie łączyło i nie łączy. Serio. To wcześniej nie było tak. Ja jej nawet nie całowowałem
- No pewnie, że nie. Bo ja mam kurwa klapki na oczach uszach i chuj wie na czym jeszcze.
Idiotkę ze ,mnie robisz ?
- Nie wierzysz mi ? Spoko. Ale ja tego tak nie zostawię, udowodnię Ci to, że w niczym nie zawiniłem, nie ja tylko Lottie. Ona i nikt inny. ! - poważnie zabrnął Styles i już chciał wyjść z mojego pokoju
- Haloo, hallo, gdzie lecisz księżniczko ?! Ustalić wspólną wersję z Charlott ?? Ojj nie ma tak dobrze ! Chcesz się tłumaczyć ? Tłumacz teraz, ale ja i tak mam to w dupie.
- Jak chcesz. No to powiedz co mam Ci wyjaśnić, nie wiem od jakiej chwili przestałaś mi ufać i podsłuchiwałaś ..
- ' A co jeśli się wyda? '  zapytała ona a Ty jej na to : Nic się nie wyda, obiecuję .
- Ona chciała wziąć Twoje filmy jakieś co jej nie chciałaś pożyczyć.
- No taki chuj. Okey jedziemy dalej. Potem usłyszałam, jak Ty jej mówiłeś kocham Cię Lottie ..
- Że co ?! KOCHAM CIĘ LOTTIE??Niall chciał nagrać na nowej płycie piosenkę w której były by słowa ' kocham cię Lottie' !Ale teraz... teraz to już nie wiem.
- Ahh, no pewnie , no jasne jakby inaczej. - powiedziałam chamsko się uśmiechając
- Nie wierzysz, nie ? Zapytaj Horanka, Twojego kochanego Niallerka.
- Wal się od niego. Aaaa i jeszcze jedno, ślepa nie jestem, dlaczego ją całowałeś ?
- No teraz to Cię chyba totalnie jebło. Ćpiesz ? Ty to na jawie widziałaś ? JA BYM JEJ NIE DOTKNĄŁ.
- aa. No pewnie, że nie, głupia ja.. to jeszcze raz. DLACZEGO JĄ CAŁOWAŁEŚ ?
- Jeszcze raz Ci odpowiadam, że jej nie lizałem. Mówiłem jej na ucho, że ... no teraz mogę już to powiedzieć. bo nie chcesz mnie znac !
- A co ? Dziwisz się jeszcze ?!
- Tak, bo nic nie zrobiłem, a nawet jeśli się z nią całowałem to co? Ty z Malikiem też. .. Ale nie, to ja jestem ten zły.
- Dobra, masz rację, ale to zostaje w tajemnicy, nic nie było, ja słyszałam tylko waszą rozmowę..
- Jak chcesz, ja już pójdę, a Ty dzwoń do Nialla, i się mu pytaj... cześć
- cześć.. - powiedziałam i zamknęłam drzwi od swojego pokoju

Hazza poszedł, a ja zostałam znowu sama w puustym pokoju... otoczona plakatami . Postanowiłam, że do Blondaska zadzwonię rano, żeby teraz nie robić mu znów problemów. Trochę mi głupio, co jeśli on mówi prawdę ? No i niby nie powinnam się obrażać o jego pocałunek,w końcu ja z Malikiem.. też... No ale ja mu o tym powiedziałam, a on mi już nie, no bo po co.. Odpaliłam swojego laptopa i do nocy oglądałam filmy... Zasnęłam z laptopem na kolanach tuż po trzeciej w nocy...



___________________________________________

Trololoolo, masz bujne życie :3
Very Sorry, że teraz dodaje dopiero, ale było brak weny.
No :D Thakns za komenty :D
No i nowy rozdział pojawi się jak TU będzie 35 komentarzy :)
AA i nie biorę pod uwagę tych od anonimów, które SPAMUJĄ !