wtorek, 29 maja 2012

Osmy

Spałam, a Harry całował moje bezwładne usta. Poczułam, że mnie dotyka. Obudziłam się, lecz nie otworzyłam oczu, byłam przekonana że to Loczek. Jego język latał po moim podniebieniu. Podobało mi się, więc lekko się uśmiechnęłam, chyba to poczuł., bo przestał mnie całować. Wkurzona otworzyłam oczy. Szok. Wkurwienie.

- Pojebało Cię ?! Co Ty odpierdalasz ?!?!!! - krzyknęłam
- Przepraszam, ja...- chyba pojechałam za ostro, nie chciał dokończyć tego co zaczął gadać.
- Nie, to ja przepraszam. Ale po co to zrobiłeś ? No po co ?!
- Jaa,.. ja nie wiem. - cicho wymamrotał .

Podszedł do mnie i mnie przytulił.

- Scarlett, kocham Cię - czule powiedział
- Aleee...- i już nie mogłam dokończyć,  bo złożył ciepły pocałunek na moich ustach. Całował jak Hazza. Mocno i z uczuciem.
- Lubię Cię, ale ja jestem z Harrym, zrozum to Zayn.. - oderwałam się od niego.
- Tak, wiem. Żałuję, że to nie ja jestem teraz właśnie nim. Ty jesteś super, taka inna...
- Inna ?  - przerwałam mu.
- Tak, inna, ale tak pozytywnie, czyli jesteś taka... taka wyjątkowa .
- Zayn to miłe, co o mnie mówisz, ale jestem z Loczkiem szczęśliwa.
- Rozumiem to, ale jak tylko będziesz miała wolną chwilę, to dzwoń, pisz. Nie mam na razie nikogo. Brakuje mi nawet zwykłego przytulenia, szlak mnie trafia, jak widzę, że całujesz się ze Stylesem. Choć tego nie okazuje to tak na prawdę gdzieś w środku boli. - mówił ze łzami w oczach

Podeszłam do niego i delikatne go przytuliłam. Zrobiło mi się go żal. Wtuleni w siebie, zaczęłam rozmowę.

- Ale czego Ty oczekujesz ? Że zerwę z Harrym ? Tego chcesz ?
- Nie zrozum mnie źle, ale tak.
- Wiesz, co Zayn.. Ale ja nie chcę być z Tobą. Jestem z Twoim przyjacielem, albo to zaakceptujesz albo nie.
- Jestem aż tak nie wiem, brzydki ? dziwny ? a może to dlatego że palę ? - dopytywał się..
- Malik, wiesz że nie o to tu chodzi! - krzyknęłam
- No a o co ?! - zapytał i oderwał się ode mnie,  po czym usiadł na łóżku.
- Jesteś śliczny, masz słodki uśmiech, nie przeszkadza mi to że palisz, ale nie zerwę z Loczkiem.
- Dobrze, rozumiem.. - obojętnie odpowiedział
- No właśnie chyba nie rozumiesz. - odparłam i usiadłam obok niego.
- Rozumiem bardzo dobrze.
- Poczekaj, wytłumaczę Ci to . Czy gdybyś był z dziewczyną pół roku, byli byście baardzo szczęśliwi, było by wam dobrze ze sobą, to zerwał byś z nią tylko dlatego, że jej najlepsza koleżanka chciała by być z Tobą ?
- A więc to tak Ty widzisz tą całą sprawę ? - zapytał
- A jak mam wiedzieć ? No odpowiedz mi.  Zerwałbyś  ?
- ... No nie, nie zerwałbym
- Teraz mnie już rozumiesz ?
- Tak,... Scarlett ?
- Nom ?
- Przepraszam.
- Spoko, a tak w ogóle to która godzina ? - zapytałam
- 7:05 - odpowiedział
- Co ? To gdzie jest Harry? Miał być, gdzie on jest , zasypiał przy mnie, miał mnie odwieźć do budy. Zayn, może idź już, co ? Ja się ubiorę i pojadę autobusem do szkoły.
- AUTOBUSEM ?!!! - krzyknął . Jak Harry nie może, to ja Cię odwiozę.
- Dziękuję Zayn .

Tak jak mówił, odwiózł mnie. Do Loczka nie mogłam się dodzwonić. Nie wiedziałam co się dzieje.
Zayn otworzył mi drzwi, i pocałował mnie w policzek. Nie obeszło się bez głupich spojrzeń i komentarzy.
Przesiedziałam w szkole sześć godzin i miałam już dość. Dzwoniłam do Harryego, ale nie odbierał. Postanowiłam, że jeśli ona ma na mnie focha, to i ja będę miała na niego. Wykręciłam numer do Malika ale i to nie pomogło, nic, cisza. Nie odbierał.
No co, autobus żaden nie jechał, nie miałam innego wyjścia niż dzwonić po Liama.

- Tak ? - odezwał się Liam, a ja cała uradowana zaczęłam piszczeć ze szczęścia
- No w końcu ktoś raczył odebrać, mam małą prośbę, mógłbyś mnie podwieźć do domu? - zapytałam z nadzieją
- Hmm... no nie bardzo, a gdzie teraz jesteś?
- No przy szkole, dzwoniłam do Hazzay i Zayna, ale nie odbierają, pewne mają ważniejsze rzeczy na głowie - mruknęłam
- Scarll przestań, może na serio robią coś baaaaaardzo ważnego
- Mniejsza z tym, to podwieziesz mnie czy nie ?
- yyyy - jąkał się Liam
- KURDE JA TU KORZENIE JUŻ PUSZCZAM ! - wydarłam się do telefonu
- Jestem na drugim końcu miasta, będę po Ciebie za godzinę, albo wiesz co ? Zadzwoń do Nialla, z tego co wiem jest u tej Lottie, niech po Ciebie przyjadą. Daj znać co i jak, muszę kończyć, pa.
- Pa - dowiedziałam i się rozłączyłam .

Miałam zadzwonić to i zadzwoniłam, oczywiście, po co by niby mieli odbierać ode mnie telefon, pfff. U Lotter poczta głowowa, a u Niallera telefon wyłączony. Byłam wkurzona na maxa. Napisałam sms do Liama, żeby po mnie przyjechał za tą godzinę, poszłam pod drzewo i usiadłam w cieniu. Wyjęłam swoją błękitną MP4 zamknęłam oczy i puściłam muzę jak najgłośniej. Minęło może z pół godziny, przyszedł Harry, wyjął mi słuchawki z uszu i sztywno się uśmiechnął.

- Co Ty tu robisz ? - zapytałam
- Jak to co , przyjechałem po Ciebie..
- Teraz? A masz może zegarek? Telefon? No patrz jaka szkoda, bo już tu jakąś godzinę kwitnę ! - krzyknęłam, wzięłam torbę i weszłam do auta Harolda bez słowa. Jak nigdy usiadłam na tyle. Z powrotem włożyłam słuchawki w uszy i dalej słuchałam muzyki.
- Co taka obrażona ? - krzyknął tak głośno, że pomimo to iż słuchałam muzy, usłyszałam to.

Podszedł do mnie i zabrał mi MP4.

- O co Ci chodzi  ? - zapytał
- Mi ? Niee, o nic. Mogę wiedzieć gdzie byłeś rano ?
- AA rano, przepraszam, byłem z Zaynem w mieście, musiał coś załatwić.
- Aaa, z Zaynem . Jakim Zaynem ?
- No Malikiem, a  jakim.. ..
- Oj, ale mi przykro, a tak na serio to gdzie i z kim ?
- No przecież mówię że z MALIKIEM !
- No na pewno, tylko szkoda, że Zayn był rano u mnie,  i wiesz co ?
- No, no co ? - zapytał cwaniacko
- ŚWIETNIE CAŁUJE - spojrzałam mu w oczy i powiedziałam to.

To go chyba zagięło. Spojrzał mi w oczy i ruszył. Pojechaliśmy, Styles zatrzymał się gdzieś w lesie. Wysiadł z auta, i usiadł koło mnie, z tyłu. Siedziałam obrażona i patrzałam w okno.

- Harry, przepraszam. - cicho powiedziałam dalej wpatrując się w okno.
- Scarlett, ale czemu ? Dlaczego ?
- To nie moja wina. Zayn mi powiedział, że mi się podobam, że chce być ze mną i że chce żebym z Tobą zerwała, pocałował mnie, ale to nic nie znaczyło. Nie dla mnie. Wytłumaczyłam mu że Cię kocham i że nie chcę z Tobą kończyć znajomości.. ..
- Już dobrze. - czule powiedział, przysunął się do mnie i przytulił. - Pewne zastanawia Cię to, dlaczego nikt nie przyjechał po Ciebie ?
- No bardzo, a skąd Ty o tym wiesz !? - wytrzeszczyłam oczy
- No bo mamy dla Ciebie niespodziankę, każdy był zajęty.

Wszystko dokładnie mi opowiedział. Nie zdradził mi sekretów niespodzianki, ale jak tylko coś powiedział był baardzo podniecony. No a potem przyszła kolej na mnie. Musiałam wspomnieć o moim pocałunku z Malikiem ..
Cała rozmowa zajęła nam z jakieś dwie godziny. Do domu zajechaliśmy około osiemnastej. Już wiedziałam, że za tymi drzwiami czekają na mnie niesamowite przeżycia xD .

6 komentarzy:

  1. Coś długo nic nie pisałaś.. Super że pojawił się kolejny rozdział ^^ ten był wyjątkowo świetny ^^ Czekam na następny ;)
    Zapraszam do mnie : http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny blog ale troche nie rozumiem jak to możliwe że główna bohaterka jest z harrym zaczęło się tylko tym że był on pod jej łóżkiem i nic więcej. pytam się jeszcze dlaczego główna bohaterka kocha się z harrym jak ona ma dopiero 14 lat a on 18 to że tak powiem troche dziwne. ale ogólnie blog może być. tylko że przez te osiem rozdziałów praktycznie nic się nie działo ważnego tylko Scarlett kochała się w łóżku lub w jeziorze ze swoim chłopakiem. czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jak się zaczęło, to już moja sprawa :)
      jeśli nie podoba Ci się, że ona ma 14, a on 18 lat, czytać nie musisz ;)

      Usuń
  3. Świetnie piszesz :)
    Są chyba z 2-3 błędy ,w sensie np. ona ,a powinno być on .
    Ale ogółem opowiadanie fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie piszesz ;)
    Są z 2-3 błedy, w sensie np. 'ona', a powinno być 'on'. Ale ogółem fajne opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Maliku, co Ty odpierdalasz? XDD
    Dobrze, że Scarlett jest szczera z Hazzą . :D

    @HarrotB

    OdpowiedzUsuń