Noc u Emmy, mojej najlepszej
przyjaciółki była najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłam.
Bardzo dobrze się dogadujemy, rozmawiamy o wszystkim i nie mamy
przed sobą tajemnic, um.. no ja przed nią mam, ale nie mogę
przecież jej powiedzieć o tych niektórych przygodach. Harry
powierzył mi sekret, dotrzymam słowa i nie wygadam się, nie teraz.
Gdy tylko zaszłam do jej domu, który znajduje się tylko sto metrów
od mojego, zaciągnęłam ją na wielki fotel by z nią porozmawiać.
Dom był wolny, jej rodzice pojechali do znajomych, którzy są w
Norwegii, więc Emm została sama, nie chciała z nimi jechać,
wydaje mi się, że to przez Zayna, ale pewna nie jestem. Była
wykończona ciągłym płakaniem, może to dziwne, że ryczy, przez
chłopaka, ale uwierzcie, każda by to zrobiła, gdyby „TYM”
chłopakiem był Malik. Zabójczo seksowny Bad Boy.
-Ale co się dokładnie stało? -
zapytałam przejęta
-On tak po prostu, zadzwonił do mnie,
spotkaliśmy się w parku nawet nie na pięć minut, powiedział mi
że to już koniec. Chwyciłam Go za rękę, spojrzałam w oczy i
kazałam mu powtórzyć, bo sama nie wierzyłam. Stanęliśmy
twarzą w twarz i powiedział to. Do teraz to słyszę w swoich
myślach „ TO JUŻ KONIEC. NIE KOCHAM CIĘ. ” - mówiła
ocierając oczy chusteczką.
-Ale może, to nie on chciał, tylko
może mu ktoś kazał..
-Scarlett, weź nie pierdol, proszę.
Jeśliby kochał, nie zrobił by nic takiego. Ja naprawdę nie wiem
co zrobiłam źle. On nie nawał mi wcześniej żadnych znaków, nic
nie zanosiło się na to, że chce zakończyć nasz związek. -
płakała coraz bardziej
-Emma, nie warto. Ale zrozum Go. On
jest członkiem boysbandu, najpopularniejszego jak na tą chwilę,
on nie ma łatwo w życiu. Ciągle ktoś coś mu każe robić, on
nie ma wyjścia, to że jest 'kimś' nie znaczy, że może wszystko
olewać i robić co dusza zapragnie. Ja coś o tym już wiem.
Harrego poznałam pierwsza. Z nim znam się najdłużej i jesteśmy
sobie mimo to co się wydarzyło, najbardziej bliscy. Te wszystkie
kłótnie i zawahania, pokazały mi, że nie tylko ja jestem
najważniejsza, ale też i inni. To co opowiedział mi Styles,
normalnie nie uwierzyłabym, ale te argumenty... sprawiły, że
przejrzałam na oczy. Więc proszę Cię, zadzwoń do Zayna, i
poproś Go aby tu szybko przyjechał. - spoważniałam i doradziłam
jej, to co uważałam za najstosowniejsze.
-Nie będę do niego dzwoniła, mogę
napisać SMS, ale ręczę za siebie, że nawet nie odpisze, a co
dopiero przyjedzie, do mnie.
-Pisz. Zobaczymy co zrobi. Ja Ci
mówię, że on Cię kocha. - mówiłam...
-Ale co ja mam mu napisać!?
-Yyghh. Pisz : cześć Zayn, chyba nie
wyjaśniliśmy sobie wszystkiego, jeśli możesz, wpadij do nie
teraz, czekam. Emm. Tak, to chyba będzie dobre, jeśli odpisze po
pięciu minutach, to znaczy że mu zależy, nie ważne co napisze.
Esemes wysłany, czekamy i czekamy.
Nic. Cisza. Minęła minuta, dwie, trzy.. JEST! NAPISAŁ.
Tak, jak myślała, „ nie mam co Ci
wyjaśniać, wszystko wiem ” . Świetnie, widocznie Zayn wiedział
coś więcej niż sama Emma, nie wiedziałam o co kaman. Nic nie
wspominała mi, że go zdradziła czy coś. Ona nie była z tego typu
dziewczyn. Nie wierzyłam w to.
-Ale o co mu chodzi. Coś zrobiłaś?
No powiedz mi, jak mam Ci pomóc.
-Ja? Ja nie wiem dlaczego on się tak
zachowuje, może mu ktoś coś nagadał. - szeptała przerażona,
zakrywając głowę rękami.
-Wiesz co? Ja do niego zadzwonię.
Chwyciłam za telefon i tak jak
mówiłam, wykręciłam numer Malika i kliknęłam zieloną
słuchawkę.
-Słucham? -odezwał się
-To ja. Scarlett, możesz wpaść na
chwilę do domu Emmy?
-Nie chcę z nią rozmawiać. Sorry.
-KURWA ZAYN, MASZ TU BYĆ ZA DZIESIĘĆ
MINUT! - krzyknęłam do słuchawki
-umm.. ja. ja.. ja nie mam wam nic do
powiedzenia.
-MASZ BYĆ! - ponownie wydarłam się
-Ale dosłownie na pięć minut.
Udało się. Załatwiłam to. Byłam
baaardzo szczęśliwa, Emma pewnie też, ale nie okazywała tego aż
tak. Postanowiłam, że jak już przyjdzie, to najpierw ja z nim
pogadam, a potem zostawię ich samych. Skoczyłam do łazienki po
szczotkę, uczesałam rozczochranego i smutnego chudzielca.
Wyciągnęłam ze swojej torby błyszczy o smaku Fanty i posmarowałam
jej usta.
-Tak na wszelki wypadek! -
uśmiechnęłam się.
Ohoho, ale się wyrobiłam w czasie!
Tyle co schowałam błyszczyk, do domu tak sobie, po prostu, bez
pukania wszedł Zayn, smutny Zayn.
-Emma, bo najpierw ja bym chciała z
nim porozmawiać. Mogę?
-Nie no spoko, nie krępujcie się.
Rozmawiajcie!
-Ale.. sami. Możesz na chwilę iść
do kuchni czy coś? - zapytałam
-jasne..
Zostaliśmy sami, teraz muszę
dokładnie wybadać o co poszło, a może ta cała 'zabawa' to
kolejna sprawka Modest! ? Kto wie.. oni są dziwni.
-Możesz mi powiedzieć co Wy
odpierdalacie? - zapytałam
-Jak to co. Nigdy nie rozstałaś się
z chłopakiem? - arogancko powiedział
-Wiesz co Zayn? Ja nie wierzę, że od
tak powiedziałeś że to koniec! Ja chcę tylko wiedzieć, czy co
całe zamieszanie to tylko i wyłącznie Twój wybór, czy Ci ktoś
coś zagadał, albo może to kolejna sprawka Modest! ?
-Nie wiem o czym Ty mówisz.
-Przestań. Myślisz że ja, taka
małolata, o niczym nie wiem? Mylisz się, bo ja też w to jedno
wielkie gówno jestem wjebana. Tak, dobrze słyszysz. Na szczęście
Harry, powiedział mi o tym. Tobie też kazali zerwać z Emmą? No
kazali czy nie!- krzyknęłam
-Kazali. - cicho powiedział, patrząc
w sufit.
- Ty tchórzu, poddałeś się? Nie
możesz się postawić? Wiesz, jak ona to przeżywa? Myśli, że to
przez nią.
-Chyba nie wiesz, co mówisz. Tyle
razy ile ja się postawiłem, to Ty nawet tylu włosów nie masz na
głowie. Najpierw każą mi palić, potem jak już się uzależniłem,
kazali mi przestać. Oni myślą, że jestem jakimś robotem, z
resztą nie tylko ja. Sterują nami, robimy to co nam każą. Nie
jest tak prosto wyjść z nałogu, więc Ty też lepiej skończ.
-Co? Ja? Skąd Ty wiesz o tym?! Kto Ci
powiedział!?
-Nie ważne, ale skończ z tym.
-LIAM! TYLKO ON O TYM WIEDZIAŁ, ALE
IDIOTA.
-Nie ważne kto powiedział. To teraz
jest najmniej istotne. Uwierz. A Emma... ona.. coś mówiła o mnie?
-Ciągle gada. Ale skoro postawiłeś
się już tyle razy, postaw się jeszcze raz. Pokaż jej że Ci
zależy, bo mi ona nie wierzy.
Malik poszedł do niej, do kuchni, a ja
stałam pod drzwiami i patrzałam co robią. Podszedł do niej od
tyłu, ona była oparta o parapet i patrzała w okno. Chwycił ją za
biodra, pocałował w policzek i coś szepnął do ucha, byłam za
daleko, żeby to usłyszeć, ale po tych słowach, Emm odwróciła
się i mocno pocałowała. Aż miło było na to patrzeć! Pewnie się
pogodzili, ale jestem ciekawa, co on jej powiedział, no bo chyba nie
wygadał się o Modest! Niee, no nie zrobiłby tego, ale z jednej
strony, mi Harry powiedział. Kurde nie wiem. Emm namówiła Zayna,
aby został u niej na noc. Mi kazała dzwonić po Horana, żebyśmy
razem, w czwórkę nocowali u niej. Taka mini domówka. Pomogłam jej
ogarnąć chatę, a Bad Boy, ciągle za nią chodził. Dosłownie
Ciągle! Nawet do toalety za nią poszedł. Taaak, i wyszli, kurwa po
trzydziestu minutach, a ja czekałam jak taki debil na Nialla.
Ruchali się w wannie czy co!? W każdym razie, ja nic nie słyszałam.
Nie wierzę, że mogliby byś taak cicho. Malik to typ takie dzikusa.
Oni siedzieli zamknięci, a gdy tylko pukałam, słyszałam to samo,
za każdym razem „ odejdź ” wypowiadane przez zęby Zayna. No
świetnie. Super. Na całe szczęście po chwili przyszedł Nialler.
Nie pewnie wszedł do środka, i spojrzał na znudzoną mnie.
-Coś taka dziwna? - zapytał
-Oni siedzą już w tym kiblu od
czterdziestu minut.
-HAHAHAH, to chodź, my posiedzimy u
niej w pokoju – zaśmiał się
-Ale śmieszne, oni się tak ruchają,
a ja czekam – odrzekłam
-Coo? Zazdrościsz im? - zapytał i
przyciągną mnie do siebie.
-Nialllll... - przeciągałam,
odchylając od niego głowę
-Nie chcesz?
-Ej, nie jesteśmy w siebie... -
odpowiedziałam, ale założyłam dłonie, na jego głowie, marając
jego śliczne blond włoski.
-No chodź.. Nie bądź dupa..
Choooooodź, Chooooooooodź – ciągnął mnie za rękę
No, zgodziłam się, tak ładnie mnie
prosił. Możecie, się domyśleć co było dalej. Potem
rozmawialiśmy już wszyscy razem, pograliśmy na xboxie,
obejrzeliśmy jakiś film, zjedliśmy chipsy, Emma z Zaynem porobili
kanapki, ale niestety, my się nie najedliśmy, wiecie.... głodny
Horan. Dostałam wiadomość od mamy, że tata na wolne i razem
wyjeżdżają na pięciodniowy odpoczynek. Czyli chata wolna, a za
dwa dni zakończenie roku. Zapowiadało się świetnie.
____________________________________________
przepraszam, że taki krótki :c ALE MAM NIESPODZIANKĘ XD JEŚLI BĘDZIE TU 20 KOMENTARZY, NASTĘPNY ROZDZIAŁ BĘDZIE +18 :3